5 lis 2011

Sieć przeszłości

Co robić kiedy wszystko się sypie? Oczywiście uciekać. A przynajmniej tak zrobił by każdy normalny człowiek. Jednak nie ja. Stoję pośród sypiącego się budynku i nie robię z tym kompletnie nic. Myślicie, że nie chcę? Oczywiście, że chciałabym rozwinąć skrzydła i odlecieć. Tylko, że ja ich nie mam. Nie mam skrzydeł, ani osoby, która mogłaby mnie nimi obdarować. Tak więc stoję całkiem sama, złapana w sieć przeszłości. I patrze ciągle na tą samą osobę. Przeszłość pląta się z teraźniejszością, a osoby, które ciągle spotykam nie dają mi zapomnieć o tym co było. Cięgle te same miejsca, twarze, to co było i już nie wróci. Chciałabym nie czuć.